Hej! Jak już wcześniej wspomniałam mój czas jest nieco ograniczony ostatnio niestety przez to, że zaczęłam szkołę niemieckiego. I przez to nie mam nawet czasu na porządne zdobienie paznokci, więc dziś prosto czerwono z akcentem który już widziałyście w poprzednim poście. Nie miałam głowy do zdobień, więc nawet nie zmywałam tego zdobienia. Rzadko kiedy mam czerwone paznokcie, ale wczoraj będąc na zakupach przy kasie stało takie cudeńko więc wzięłam je ze sobą. Co prawda musiałam użyć aż 3 warstwy, ale zaczynam się do tego przyzwyczajać, bo teraz rzadko kiedy można spotkać lakier kryjący wystarczająco za pierwszym razem nawet ten z najlepszych firm. No ale cóż bywa i tak. Ale to co mi się spodobało w tym lakierze to to, że podczas malowania paznokci zaczęłam odczuwać piękny zapach jakby malin z truskawkami. I naprawdę był intensywny. Jak już skończyłam malować nie mogłam się powstrzymać od wąchania paznokci :P
Ok, teraz zobaczcie moje pazurki bez żadnego przekombinowania:
;)
Piękna jest ta czerwień...sama bym nosiła :)
OdpowiedzUsuńfajna czerwień i te brokaciki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek ;) Fajnie że jest zapachowy, musi się nim przyjemnie malować ;)
OdpowiedzUsuńkolorek cudny, a lakiery pachnące też robią u mnie furorę ;)
OdpowiedzUsuńniestety mam tylko 3 kolorowe, ale za to 6 maleńkich brokacików zapachowych ;)
Lubię zapachowe lakiery, kolorek też piekny.
OdpowiedzUsuńśliczne mani, a ta czerwień bardzo moja;)
OdpowiedzUsuń